Nie każdy o tym wie, ale istnieją systemy elektroniczne przeznaczone nie tylko dla psów, ale i dla kotów. Korzystanie z nich pozwala nam więc ograniczać dostęp do różnych miejsc także kotom. Przykładowo, jeśli nie chcemy, aby kot wchodził na kanapę, lub przeciągał się na fotelu – wystarczy, że użyjemy odpowiednika psiego elektronicznego pastucha lub niewidocznego ogrodzenia a mianowicie tzw. strefę domową. Różnice pomiędzy oboma systemami to głównie inne zakresy napięć i rozmiary obroży, ale można znaleźć też bardziej wyrafinowane zmiany w budowie. Typowe niewidzialne ogrodzenia, przeznaczone zarówno dla psów, jak i dla kotów, stosuje się głównie w momencie, kiedy posiadamy w ogrodzie wiele miejsc, do których nie chcielibyśmy, żeby wchodziły zwierzęta.
Posiadając oczko wodne, klombik, rabatkę lub piaskownicę dla dzieci, wątpliwym jest, aby pies lub kot do nich w pewnym czasie nie zajrzał. Warto dlatego zabezpieczyć się przed taką przykrą ewentualnością i zapobiec temu problemowi w prosty sposób. W tym celu w garażu montujemy odpowiedni nadajnik (można go również umieścić w altanie albo podobnym miejscu), zaś za pomocą przewodu elektrycznego wyznaczamy właściwe strefy na ziemi. Wtedy, gdy pies lub kot znajdzie się w zasięgu przewodu, jego obroża wyemituje impuls elektrostatyczny, który jest nieprzyjemny dla właściciela obroży. Tak samo jest w przypadków psów, jak i kotów, z czym koty są zwierzętami rzadziej śmiecącymi i niszczącymi roślinność w ogrodzie. Większość systemów niewidzialnych ogrodzeń stosuje ostrzegawcze sygnały alarmowe, które mogą wcześniej informować zwierzęta, że nie wolno im wchodzić na dany obszar.
Jeśli jednak pies lub kot nie posłuchają, obroża wyemituje impuls, który napina mięśnie naszemu pupilowi. Naturalnie – po pewnej ilości prób i błędów, zwierzęta szybko nauczą się jak to działa i będą posłuszne. Montaż ogrodzenia jest szybki i wygodny. Każdy może dokonać go w ciągu nie więcej niż trzydziestu minut. Jeżeli chodzi o sam trening to trwa dosłownie kilka dni. Jeszcze gorzej może być w przypadku starszego psa, który staje się z wiekiem coraz mniej „elastyczny” i trudniej go nauczyć czegoś nowego. W takim przypadku nie można się jednak poddawać, a efekty z pewnością w końcu przyjdą. Podobnie z kotem – warto go trenować dłuższy czas, by dokładnie dowiedział się, jak działa system i aby był mu w pełni posłuszny (musi wiedzieć, że w przeciwnym wypadku porazi go prąd).
~ 12 wrz 2010 ~
Komentowanie zakończone.